Drażniło mnie to że ją tak wychwalal,ogólnie też źle dobrano aktora grajacego Karola jakis niepodobny i nijaki
A ja sobie uzmysłowiłam jaki to był wtedy cyrk. Nie powinno być publicznego pogrzebu, nie miało to najmniejszego sensu, ale chołota i tak postawiła na swoim, mając w poważaniu to, że tam w pałacach też są ludzie. Zdecydujcie się - albo chcecie niewzruszonego monarchę albo dziwkę sprzedającą tanie sensacje w porannej telewizji śniadaniowej.
owszem, Diana była osobą publiczną, ale jej rodzina życzyła sobie prywatnej uroczystości. to ludzie nie uszanowali tej decyzji i postawili pod ścianą rodzinę królewską rzekomo zarzucając później, że to królowa nie chciała wyrazić zgody na publiczny pogrzeb. Elżbieta kierowała się tylko decyzją, którą podjęli Spencerowie.
a warto też dodać, że Diana nie należała już wtedy do rodziny królewskiej, więc ludzie powinni uszanować decyzję jej rodziny, a nie robić z tego cyrk.
Zgadzam się. Nie rozumiem co ludzie widzą w takich pogrzebach, nie znali człowieka a nagle lament, jakby im całą rodzinę wybili. Rodzina ma prawo do prywatności.
"a postawa późniejsza premiera jest niczym sługi do pana"
Ona była Krolową, on był Premierem ktoremu ona pozwolila rządzić, od niej zależala (przynajmniej oficjalnie) jego władza zależy od niej, nie musi nawet godzić sie na jego decyzje.
De iure to on jest jej sługą i nikim więcej, to jak bredza o jakimś wybieraniu przez naród itd. to mówia o tym jak jest de facto, gdyby im sie trafił wladc z jajami to parlament UK nie mialby latwo.