A swieżutki cwaniak wybbabrany w wyborach doradza Królowej jak polubić EJ na pogrzebie kogoś kto drwił z rodziny królewskiej i świetnie się bawił bez obciążeń etykiety. Dla kogoś kto ma szacunek dla tradycji film jest miejscami chamski i głupkowaty. Blair jest wybielany przy byle okazji. Aż ma się ochotę powiedzieć to czemu taki "dobry chłopiec" ma taką jędzowatą żonę i chamsko-cwaniackich doradców!??? Bo są mu potrzebni do sterowania wybiórcami, towarzystwem, które oleje po wyborach, które niedouczone, ale swiadome swych praw będzie rządać ale się nie starać...... Cóż każdy by chciał rzadzić światem, ale nie każdy ma dośmiertną perspektywę i okazję by zostawic coś dzieciom i wnukom, a nie tylko hajda do wyborów, a potem się zobaczy.
Jeśli widzieliście "King speech" wcześniej odbiór tego jest inny.......co najmniej inny...
Hellen prywatnie byla (przynajmniej w wywiadach) antymonarchiczna, więc stronniczość jej gry jest "zabawna".
Film pokazuje jak się robi wodę z mózgu ludkom i politykę każdym kosztem.
Show must go on! a reszta poszoł.......