PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=204585}

Królowa

The Queen
7,0 58 302
oceny
7,0 10 1 58302
7,2 27
ocen krytyków
Królowa
powrót do forum filmu Królowa

Moim zdaniem wymowa filmu nie jest jednoznaczna, ale skłaniałbym się do stwierdzenia, że celem reżysera nie była krytyka rodziny królewskiej (a w szczególności królowej), lecz w pewnym sensie odmitologizowanie Diany. Początkowo zachowanie królowej wydaje się okrutne, oschłe, ale po obejrzeniu całego filmu wydaje się jedynym słusznym w tej sytuacji. To nie rodzina królewska zachowywała się jak szaleńcy, ale ludzie, którzy zrobili ze śmierci Diany istny cyrk. Elżbieta postąpiła ostatecznie tak, jak musiała. Wbrew sobie i wbrew logice, aby ratować wizerunek rodziny królewskiej w oczach mamionego przez dziennikarzy społeczeństwa.

ocenił(a) film na 10
laameer_2

popieram !! po obejrzeniu doszłam do podobnych wniosków :) jednak euforia tłumu - towarzystwa wzajemnej adoracji, zawsze jest silniejsza od jednego zdroworozsądkowego człowieka, chociażby nie wiadomo jaką ogromną miał moc sprawczą (patrz Królowa)...niestety :)

ocenił(a) film na 7
zytka

zgadzam sie, miałem po filmie podobne odczucia.
Będąc w Londynie w 1997 roku, byłbym pewnie wśród tych zapłakanych tłumów (podobnie jak po śmierci papieża), ale teraz po 10 latach, oceniając na zimno całą sytuację, trzeba przyznać królowej rację. Ta kobieta po prostu chciała być sobą i być wierną swemu stanowisku. Musiała jednak ulec masowej hipnozie i presji. Nie wiem jak dokładnie brzmiało jej orędzie do narodu, ale powinno być przede wszystkim szczere, z jednoczesnym zaznaczeniem jej osobistych odczuć; powinno wyrażać szacunek dla płaczących po Dianie oraz podziękowanie dla nich w imieniu wnuków. Stworzenie wizerunku Elżbiety II opłakującej Diane to oszukiwanie się.
Tak jak w Polsce niektórzy nosili koszulki z nadrukiem "Nie płakałem po papieżu", tak Elżbieta II powinna nosić koszulkę "Nie płakałam po Dianie" i być szanowaną za posiadanie swojego zdania.

ocenił(a) film na 8
laameer_2


RECENZJA W ZWIĄZKU Z POWYŻSZYM POSTEM:

Moje odczucia po obejrzeniu tego filmu są dokładnie takie same. Doskonale rozumiem postawę Elżbiety II. Diana oficjalnie nie należała już do rodziny królewskiej, także nie było obowiązku urządzania jej oficjalnego pogrzebu. Wszysko miało się odbyć w zamkniętym gronie rodziny i przyjacioł i nie byloby w tym nic uwłaczającego godności zmarłej.

Niestety pod presją tłumu i nagonki prasy nie zostawiono suchej nitki na rodzinie królewskiej. Opinia publiczna ma wielką moc i niestety czasami,wbrew własnym zasadom trzeba zadowolić bezmyślną tłuszczę. Przemówieie królowej było wyłącznie pokarmem dla mas, których nie interesowała prawda a tylko i wyłącznie pozory.

Wedlug mnie film doskonale obnaża prawidła, którymi rządzi się polityka: kalkulacje, machinacje, chłodna taktyka i nic więcej. Zauważcie,że przemówienie dla Blaira zostało napisane przez jego doradcę już po godzinie od śmierci Diany. Miał gościu refleks, nieprawdaż? Poza tym naszpikowane było sloganami z których nic nie wynikało, a które lud po prostu chciał usłyszeć. "Księżniczka ludu", "królowa ludzkich serc" etc. Dzięki tym słowom (które de-facto nie były nawet jego) Blair zyskał na popularności, a królowa tą popularność straciła.

Zastanówmy się więc, czy obraz Diany nie był przez ludzi lekko idealizowany... Czy ludzie czasem nie przesadzali traktując ją po śmierci prawie jak świętą. Owszem jej dzialalność charytatywna była imponująca, ale tak naprawdę nie znamy prawdziwych motywów księżnej. Przecież co drugi aktor, muzyk czy też żona prezydenta angażują się w akcje dobroczynne. Być może z jej strony był to czysty odruch serca, a być może kolejna sztywna kalkulacja po to, by zyskać na popularności i odpowiednio wykreować swoją osobę. Bo przecież wszyscy w 1997 roku byli przekonani, że -jak w bajce o Królewnie Śnieżce- Elżbieta to ta zła macocha; a Diana to ta dobra, biedna pasierbica, która padła jej ofiarą.

Według mnie ten film jest bardzo dobry. Dałam mu 8/10, bo pozwolił mi spojrzeć na problem w z troszeczkę innej perspektywy. Po 10 latach już można podjąć próby oceny tego momentu w historii. Chociaz oczywiście nie mamy pewności jak było naprawdę... Bo film pozostanie zawsze filmem i do rzeczywistości mu daleko.

PS.Podobała mi się rownież budowa klamrowa filmu. Film rozpoczyna się i kończy spotkaniem królowej i premiera. Za pierwszym razem, przebiega ono szybko i oficjalnie, ale drugie spotkanie jest już bardziej osobiste. Królowa przestrzega Blaira, że kiedyś miną jego tłuste lata a prasa i społeczeństwo się od niego odwrócą.

Hhhhhhhhhhmmm, czyżby to już się działo panie Blair?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones